10 powodów, dla których warto mieszkać w centrum Krakowa

Sorry, this entry is only available in Polish. For the sake of viewer convenience, the content is shown below in the alternative language. You may click the link to switch the active language.

Poznaj wszystkie powody, dla których tak bardzo kochamy centrum Krakowa! 🙂

1. Zawsze jest coś fajnego do zjedzenia

Kraków może pochwalić się naprawdę dobrymi, różnorodnymi restauracjami i knajpkami. Na pewno nie będziemy mieli problemu, jeżeli nie będzie nam się chciało wieczorem niczego gotować. Oferta jest tu naprawdę szeroka – od wegetariańskiej kuchni azjatyckiej (ul. Rajska), przez naprawdę różnorodne i smaczne sałatki i przekąski tradycyjnej kuchni polskiej (ul. Św. Anny) do australijskich soczystych hamburgerów wołowych (ul. Mikołajska). Zjemy tu smacznie nawet w środku nocy – Piekarnia Mojego Taty, Kiełbaski z Nyski i chociażby Gospoda Koko działają do późnych godzin nocnych (lub wczesnych porannych).

Spieszyłeś się i nie miałeś okazji niczego przegryźć na śniadanie? Zawsze możesz kupić obwarzanki. Są tutaj na każdym rogu. Klimatyczne knajpki, w których wypijemy kawę, czytając książkę lub miło pogadamy z przyjaciółmi, to też charakterystyczna cecha centrum Krakowa.

2. Centrum życia i wszędzie blisko
Wiadomo, centrum to zawsze życie kulturalne i towarzyskie. Ale przecież to tak miłe uczucie, gdy jest już bardzo późno, jest się zmęczonym, na zewnątrz jest zimno, a my nie musimy czekać 20 minut na nocny, który przed chwilą uciekł nam tuż sprzed nosa. I nie musimy też pamiętać o przedłużaniu karty miejskiej – wszędzie możemy dojść na piechotę. O bliskości muzeów, wystaw, Wawelu, kin studyjnych i festiwali nie wspominamy.

W centrum i jego bezpośrednich okolicach znajdziemy wiele klubów sportowych, basen (Uniwersytetu Pedagogicznego), siłowni, szkół sztuk walki, bieżnię (pl. Na Groblach), ścieżek, po których można jeździć na rolkach, wrotkach, deskorolkach i wszystkim tym, co ma koła (bulwary wzdłuż Wisły, Błonia). Można tu też nawet popływać w sezonie kajakiem.

Kazimierz – pisząc o życiu kulturalnym Krakowa, nie można o nim nie wspomnieć. Klimatyczne knajpki i kluby nocne, sklepiki z rękodziełem, urokliwe zaułki i dziedzińce, weekendowy pchli targ na Placu Nowym – tutaj zawsze można przyjemnie spędzić wolny czas.

3. Klimat starych kamienic
Mieszkać w kamienicy, która pamięta czasy wielkich polskich pisarzy i artystów? Całkiem możliwe. Grube mury i szerokie parapety, na których można wygodnie się rozsiąść, wysokie sufity, stare, drewniane podłogi, bramy zamykane na ogromne klucze, zarośnięte bluszczem i dzikim winem wewnętrzne dziedzińce, sąsiedzi mogący opowiedzieć historię domu – kamienice mają wiele uroku i charakteru. Ale uwaga na problemy z zasięgiem. Grube mury powodują, że nie wszędzie będziemy mogli prowadzić długie i niczym nieprzerywane pogawędki przez telefon.
Warto też wracając do domu przejść się po tutejszych uliczkach. Wiele kamienic ma niezwykle urokliwe podwórka i schowane z murami zielone ogródki, które są otwarte dla przechodniów.

4. Pusty Rynek o poranku
Pusty Rynek to widok tylko dla pracowników otwierających okoliczne sklepy, butiki i kawiarnie oraz dla mieszkańców spieszących na wczesną godzinę do pracy czy na zajęcia. Niezwykle przyjemnie jest właśnie jesienią, kiedy żółte światło porannego, wschodzącego słońca oświetla wilgotny bruk i prześwieca przez lekką mgłę. Widok Rynku szykującego się na kolejny dzień pełen wrażeń i turystów to trochę jak zaglądanie za kulisy w teatrze.

5. Odpocząć na Plantach
Zacienione wysokimi starymi drzewami Planty, wzdłuż których wszędzie stoją ławeczki, stanowią bardzo przyjemne miejsce do odpoczynku, nauki lub poczytania książki. Nawet w środku lata, przy największym natłoku turystów, znajdziemy tu całkiem spokojne miejsca. Wiosną będziemy mogli podziwiać kwitnące drzewa (m.in. ogromne magnolie w okolicach przejścia podziemnego do Dworca Głównego), a jesienią zbierać kasztany i pobawić się z psem w stertach opadłych liści.

6. Wszystko pod domem
Większe i mniejsze sklepy spożywcze, papiernicze, butiki, targi, ksero, szkoły, biblioteki, przychodnie, urzędy – czyli wszystkie miejsca, które odwiedzamy często lub dość często znajdują się tu w zasięgu niedługiego spaceru. Mieszkanie w centrum miasta jest bardzo wygodne.

7. Plan filmowy
Pięknie ośnieżony zaułek z wyszukanymi ozdobami świątecznymi, kiedy wokół plucha i już dawno po Świętach? Mieszkając na Rynku, nie jeden raz trafisz na wyjątkową scenerię zorganizowaną jako plan filmowy, a może nawet załapiesz się w tle jako przechodzień. Zawsze ciekawie jest podejrzeć, jak pracują aktorzy i cała ekipa filmowa.

8. Targi Bożonarodzeniowe
Odbywające się na Rynku mają jeszcze przedwojenną historię. Przez kilka tygodni można tu kupić piękne rękodzieło, w tym liczne ozdoby świąteczne. Przechodzenie się wśród straganów, wypicie grzańca z “beczki” (grzane wino sprzedaje się budkach w tym właśnie kształcie), zjedzenie kiełbaski i gorącego oscypka z żurawiną – są to miłe atrakcje, które bardzo umilają długie zimowe wieczory i pozwalają poczuć przedświąteczny klimat. I można tu wracać wiele razy – zawsze jest tak samo przyjemnie.

9. Spacer wzdłuż Wisły
Choć bulwary tuż przy Wawelu są w sezonie bardzo zatłoczone, to już oddalając się, spotkamy tu coraz mniej osób i będziemy mogli spokojnie pospacerować. Po przejściu na drugą stronę rzeki, kierując się na zachód, trafimy na niezwykle urokliwą ścieżkę, która poprowadzi nas aż do Tyńca. Najwięcej jest tu rowerzystów, ale zdarzają się również biegacze i spacerowicze.

10. Bliskość dworca kolejowego i autobusowego
Doceni ją każdy, kto lubi wyjazdy poza miasto lub często podróżuje służbowo albo w odwiedziny do rodziny i przyjaciół. Wyjść z domu 20 minut przed odjazdem i spokojnie zdążyć to niezwykle miłe uczucie.
Autorem wpisu gościnnego jest Piotr Majewski – redaktor bloga o nieruchomościach Morizon