Święto Rękawki, obchodzone co roku we wtorek po Wielkanocy, wzięło swoją nazwę od wzgórza, na którym w XVII wieku usypano kopiec legendarnego Kraka. Jak podają legendy, mieszkańcy ówczesnego Krakowa przynosili ziemię potrzebną do stworzenia tegoż wzgórza właśnie w modnych wówczas bufiastych rękawach. Sam zwyczaj z pochodzenia jest pogański, jednakże przez długie lata od wprowadzenia chrześcijaństwa na ziemie polskie wciąż był kultywowany, i zachował się do dziś. Momentem, który był najbardziej wyczekiwany przez biedniejszą część mieszkańców było zrzucanie ze szczytu wzgórza pozostałości ze stołów wielkanocnych zamożnych krakowian, m.in. wędlin, jajek, wypieków i słodyczy, owoców, a także drobnych monet. Obecnie Święto Rękawki ma charakter stylizowanego na średniowieczny festynu, podczas którego mieszkańcy Krakowa mogą podziwiać odwzorowywane pojedynki rycerskie, wyroby lokalnych rzemieślników, a także skosztować pysznej tradycyjnej kuchni galicyjskiej.
Emaus
Krakowski odpust odbywający się w Poniedziałek Wielkanocny na Salwatorze, tuż przy klasztorze sióstr Norbertanek, co roku ściąga mieszkańców, którzy w radosnej, świątecznej atmosferze uczestniczą w ogromnym kiermaszu oraz grach i zabawach dla najmłodszych. Stragany wręcz uginają się od ilości fantów, a wśród nich znaleźć można zarówno plastikowe pierścionki, dewocjonalia, a także tradycyjne drewniane figurki Żydów. To osobliwe wydarzenie zaczerpnęło swą nazwę od biblijnej wsi Emaus, do której zmierzał Chrystus Zmartwychwstały.
Siuda baba
Zwyczaj, który zachował się zwłaszcza na krakowskim Zwierzyńcu oraz w podkrakowskich wsiach, to zabawa polegająca na przebieraniu się za dziada i dziadówkę. Po przebraniu się w fantazyjne stroje uczestnicy zabawy mają za zadanie zaczepiać przechodniów, składać im życzenia i… czernić twarze smołą lub węglem, domagając się w ten sposób drobnych datków. Siudy – bo takim mianem określa się przebierańców – wyposażeni są również w sikawki z wodą, które wykorzystują głównie w potyczkach z najmłodszymi.
Babasik
Tradycja ta to nic innego jak Śmigus Dyngus, ale… w wersji żeńskiej. We wtorek, czyli tuż po Świętach Wielkanocnych kobiety mogą “odwdzięczyć się” za poniedziałkowe oblewanie wodą wszystkim mężczyznom, i jako pierwsze chlusnąć na nich wodą. Zwyczaj ten przetrwał do dziś, głównie na terenie małych podkrakowskich miejscowości.
Aby móc uczestniczyć we wszystkich atrakcjach i obrzędach związanych ze świętowaniem Wielkanocy w Krakowie, warto po prostu tu zamieszkać. 😉 Zapoznaj się z naszą ofertą sprzedaży apartamentów i umów się na spotkanie z jednym z naszych Doradców ds. Sprzedaży.